Ręcznik na plażę – o czym nie możemy zapomnieć w wakacyjnym natłoku wrażeń

Ręcznik na plażę – o czym nie możemy zapomnieć w wakacyjnym natłoku wrażeń

Wakacje coraz bliżej i wielu z nas rozpala wizja wypoczynku nad morzem. Podstawowe wyposażenie w nadmorskim kurorcie to klapki, okulary przeciwsłoneczne i ręcznik. Choć wiele osób poświęca dużo wysiłku, by na plażę zabrać połowę gospodarstwa domowego z parawanami i leżakami w roli głównej, klasyczny kawałek materii zwany ręcznikiem wciąż wystarczy do upojnego relaksu na plaży.

Czy wciąż jeszcze zabieramy duże, kolorowe ręczniki plażowe nad morze czy jezioro? W dobie inwazji rozmaitych mat i karimat, kocyków z termiczną izolacją czy kompaktowych leżaków trzymają się zaskakująco dobrze. W końcu w karimaty czy leżaki nie można się wytrzeć ani owinąć się w nie po wyjściu z wody, co zwłaszcza podczas nagłego powiewu chłodnej bryzy może dać się we znaki. Poręczne, uniwersalne, poza tym świetnie uzupełniające niejedną wakacyjną stylówkę, ręczniki plażowe pozostają nieodzownym wyposażeniem wakacyjnych wojaży nad każde morze w Europie.

Ręczniki plażowe – prawdziwe działa sztuki użytkowej…

W przypadku ręczników do zadań specjalnych ważne będą dwie rzeczy: estetyka i funkcjonalność. Jeśli chodzi o to pierwsze, podczas wyboru odpowiedniego egzemplarza możemy wybierać spośród niezwykłych fasonów (frędzelki, pompony czy… koronki) i wzorów, nadrukowanych nawet w technice 3D. Dzięki temu na plaży od razu możemy odróżnić miłośnika koszykówki od fana szybkich samochodów, a zwolennika hamburgerów od zakochanego w nurkowaniu. Niektórzy komunikują coś światu za pomocą śmiesznych napisów. Druga cecha oznacza najczęściej, że ręcznik jest jednostronny, gdyż taki dużo łatwiej otrzepać z piasku. Cieńszą dzianinę łatwiej wysuszyć, choć powszechny jest widok lekkich, pozbawionych grubych włókien produktów z mikrofibry, która jest sucha właściwie już po samym użyciu.

Jak uniknąć przykrego zapachu ręczników plażowych?

Choć ręczniki plażowe schną błyskawicznie na słońcu, po przyjściu na kwaterę powinniśmy niezwłocznie je wyprać i wysuszyć. Pozostałości wody morskiej czy pochodzącej z jeziora na pewno pozostawiają po sobie ślad. Jeśli nie są to mikroorganizmy lub organiczne resztki, na pewno zostawi ona charakterystyczny zapaszek, który po kilku dniach może stać się coraz bardziej intensywny. Jeśli nie chcemy, by towarzyszył nam przez następne dni w nadmorskim kurorcie, powinniśmy zadbać o jego likwidację. Na szczęście w nadmorskich warunkach w sezonie letnim słońca na plaży i na hotelowym tarasie jest pod dostatkiem, dlatego nie powinno być problemu z doprowadzeniem tej części naszego wakacyjnego ekwipunku do porządku.